Ostatnia sobota upłynęła wyjątkowo miło. Po pierwsze świetne towarzystwo naszych znajomych z górskich wycieczek. Po drugie piękna pogoda. I po trzecie cudowne krokusy w Dolinie Chochołowskiej. Żyć nie umierać, taki rodzaj aktywnego odpoczynku uwielbiam:)
Oczywiście amatorów oznak wiosny było naprawdę wielu, więc na szlaku było tłoczno. Ale cóż cała Polska chce się delektować widokiem krokusów. Całkowicie to rozumiem i zawsze mnie cieszy taka aktywność innych.
Ale co tu dużo się rozpisywać. Lepiej zerknijcie na te kilka zdjęć, które zawdzięczam mojemu mężowi:)
A więcej oczywiście można zobaczyć w Chochołowskiej:)Pozdrawiam
Iwona
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz