środa, 30 października 2013

Kaszka jaglana z duszonym jabłkiem i brzoskwinią.

Alternatywą dla kanapki na drugie śniadanie może być kaszka jaglana przekładana owocami. Lekkie i bardzo smaczne danie.
Inspiracją była dla mnie Agnieszka i jej wczorajszy przepis na kaszkę jaglaną na słodko.


czas przygotowania - 25 minut
SKŁADNIKI (2 porcje):
- 2 łyżki kaszki jaglanej
- 2 jabłka
- 3-4 połówki brzoskwini z puszki
- 1 łyżka miodu lub 2 łyżeczki brązowego cukru
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1/2 łyżeczki soli
- 2 łyżki musli (przepis tutaj)


1. Kaszkę jaglaną przepłukujemy zimna wodą, a następnie przelewamy wrzątkiem. Gotujemy 15 minut w osolonej wodzie (1 porcja kaszki : 3 porcje wody).
2. Obieramy jabłka, usuwamy gniazda nasienne i kroimy w kostkę. Dusimy na patelni z dodatkiem odrobiny wody. Dodajemy miód lub brązowycukier oraz cynamon (wg uznania).
3. Brzoskwinię kroimy w kostkę.
4. Składniki układamy warstwami - musli, brzoskwinie, kaszka, jabłka, brzoskwinie, kaszka, jabłka, musli. Ozdabiamy kawałkami brzoskwini.

Podajemy jak najszybciej, tak aby kaszka i duszone jabłka były ciepłe.

Smacznego...
Iwona




poniedziałek, 28 października 2013

Ciasto francuskie z cebulą i żurawiną

Wracam po kilkudniowej przerwie. Niby małe przeziębienie, a ciągnie się ponad tydzień i niestety końca nie widać. Kuchnia trochę ucierpiała w tym czasie. Ucierpiała to chyba niewłaściwe określenie. Lepiej powiedzieć, że mało się w niej działo. Ale pomału wracam do siebie i zaczynam pichcić. Wraca smak i chęć do działania.
Od dłuższego czasu krążył mi po głowie farsz cebulowy i w końcu doczekał się dzisiaj realizacji. Miał to być dosyć klasyczny farsz, ale w trakcie jego przygotowywania plany się zmieniły i wzbogaciłam go o żurawinę i kardamon.

czas przygotowania - 20 minut + 15 minut pieczenie
SKŁADNIKI (przekąska dla 2 osób - ok. 12szt:
- ciasto francuskie
- 1 średnia cebula
- 1 mała czerwona cebula
- żurawina (ok 30szt)
- 1/2 łyżeczki brązowego cukru
- przyprawy - sól i pieprz
- 1/2 łyżeczki kardamonu
- 1 łyżka oleju do smażenia



1. Cebulę kroimy na cienkie plasterki lub ćwiartki. Wrzucamy na patelnię z olejem. Dodajemy cukier, sól i pieprz. Niezbędna jest również woda, ponieważ cebula powinna się dusić a nie smażyć.
2. Nagrzewamy piekarnik do temperatury 180C.
3. Przygotowujemy ciasto francuskie. Wykrawamy kwadraty o boku ok 4cm i układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia lub matą silikonową.
4. Do cebuli dodajemy żurawinę i kardamon i dusimy ostatnie 5 minut. Cebula powinna być miękka.
5. Farsz nakładamy na środek każdego z kwadratów i wstawiamy do piekarnika.
6. Pieczemy ok 15 minut, do momentu aż ciasto francuskie wyrośnie i zrumieni się.

Podajemy na ciepło.

Smacznego...
Iwona


środa, 23 października 2013

Krupnik mieszany


W ramach wprowadzania kaszy jaglanej moim domownikom wymyśliłam mieszany krupnik. Mieszany, ponieważ do stanowiącej bazę kaszy jęczmiennej dodałam kaszę jaglaną. Do tej pory nie byli jej przychylni, wobec tego musiałam jakoś ją przemycić, aby się nie zorientowali. I udało się. Na początek użyłam niedużej ilości kaszy jaglanej, aby nie była zbytnio wyczuwalna.

czas przygotowania - 30-40 minut
SKŁADNIKI (4 porcje):
- 1 szklanka bulionu mięsno-warzywnego
- 1/2 szklanki grubej kaszy jęczmiennej
- 3 łyżki ugotowanej kaszy jaglanej
- 4 średnie ziemniaki
- 1 średnia marchewka
- 1/2 małej pietruszki
- 3 gałązki natki pietruszki
- 1 liść lubczyku (zamiast magi)
- 1 liść laurowy
- przyprawy - sól, pieprz, ewentualnie wegeta natural (tylko suszone warzyw, bez sztucznych dodatków)

1. Marchewkę i pietruszkę ścieramy na tarce (drobne oczka).
2. Kaszę jęczmienną wrzucamy do bulionu, dodajemy wodę (ok.1-1,5l), starte warzywa, 2 gałązki natki pietruszki, liść lubczyku i listek laurowy.  Gotujemy razem ok 10 minut. Wstępnie przyprawiamy solą i pieprzem.
3. W międzyczasie obieramy ziemniaki, kroimy w kostkę i wrzucamy do zupy, gotujemy 10 minut.
4. Pod koniec gotowania wrzucamy kaszę jaglaną i gotujemy ostatnie 5-10 minut (do miękkości ziemniaków). Nie zapominamy o ostatecznym doprawieniu, ponieważ wrzucone surowe ziemniaki pochłonęły sporą ilość soli.
5. Na koniec usuwamy liść laurowy i lubczyk, natomiast wrzucamy pozostałą 1 gałązkę natki pietruszki. Już bez gotowania będzie ona jeszcze oddawała smak gorącej zupie. 



Smacznego...
Iwona

sobota, 19 października 2013

Ziołowo-ogrodowe wspomnienia

Czas biegnie nieubłaganie i mój ogród zmienia się wraz z nim. Dlatego też zapraszam was na podróż sentymentalną po moim zielniku. Aby zachować go w pamięci udokumentowałam jego fragmenty końcem września. Mam do niego specjalny stosunek, ponieważ po pierwsze bardzo lubię w nim pracować, a po drugie często korzystam w kuchni z jego darów.
W każdym  roku ogród inaczej wygląda, jedne zioła bujnie rosną inne rosną słabo. W zeszłym roku przebojem były natka pietruszki i bazylia, a w tym roku jest inaczej. Najczęściej używam szałwię. Bardzo często aromatyzują nią tłuszcz, na którym duszę mięso. Wzbogacam również smak grzanek, a planuję jeszcze herbatkę, która reguluje pracę jelit.

A oto moje ziółka...
Szałwia w dwóch odmianach - fioletowej i żółtej (niska, bardzo dekoracyjna).
Zwykła szałwia zielona - niestety właściwej nazwy nie pamiętam (wysoka, pięknie kwitnąca).
Tymianek, tutaj odrastający po wcześniejszym ścięciu.
I jeszcze lubczyk, który zagościł w moim ogrodzie w tym roku po raz pierwszy. Jego początki, po posadzeniu były trudne, ale po pewnym czasie pięknie się rozrósł i wzbogaca szczególnie moje zupy.

A na koniec liść laurowy. Również posadziłam go po raz pierwszy, szczerze mówiąc bardziej z ciekawości jak się przyjmie niż z jakiejś szczególnej potrzeby. I udało się. A skoro przyjął się dobrze, to należało wysuszyć listki, aby je później wykorzystać. I tak się stało.
Pozdrawiam
Iwona

piątek, 18 października 2013

Placki ziemniaczane z małym dodatkiem

Bardzo lubię placki ziemniaczane, ale nie zawsze wychodziły mi idealne. Ostatnio poświęciłam trochę więcej czasu na próbowanie czego im brakuje. Wydawały mi się za mało wyraziste. Poszukując ostrego, zdecydowanego smaku przypomniałam sobie o porach, które rosną w moim ogródku. Jedna próba i świetny efekt. Ten dodatek okazał się idealny i teraz robię placki ziemniaczane w takiej wersji. Trzeba tylko uważać, aby por był jedynie dodatkiem, uzupełnił a nie zdominował smak ziemniaków. Dlatego też dodaję go w niedużej ilości.

czas przygotowania - 30 minut
SKŁADNIKI (ok.15 placków):
- 1kg ziemniaków
- 1/2 małej cebuli
- 1 mały por
- 1 jajko
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- przyprawy - sól, pieprz
- olej do smażenia

DODATKI:
- jogurt grecki
- drobno pokrojona natka pietruszki


1. Ziemniaki obieramy i ścieramy na tarce na drobnych oczkach. Po chwili odlewamy nadmiar wody.
2. Pora i cebulę kroimy jak najdrobniej i dodajemy do ziemniaków.
3. Dodajemy jajko, mąkę, przyprawy i całość mieszamy. Uzyskane ciasto powinno być zwarte, nie wodniste. W przypadku niewłaściwej konsystencji można dodać trochę mąki lub odlać powstały płyn.

Smażymy jeden próbny placek i sprawdzamy czy jest dobrze doprawiony. Zanim zaczniemy smażyć kolejne możemy jeszcze je doprawić. Kiedy uznamy, że są gotowe smażymy kolejne placki i odkładamy je na ręczniki papierowe w celu usunięcia nadmiaru tłuszczu. Usmażone placki powinny być lekko chrupiące.

Placki podajemy od razu, ciepłe. Do miseczki nakładamy jogurt grecki posypanym posiekaną natką pietruszki. Można ewentualnie lekko go przyprawić solą i pieprzem. Miseczkę stawiamy obok placków i gotowe.


Oczywiście w przypadku osób lubiących placki na słodko - posypujemy je cukrem. Będą równie pyszne.

Smacznego...
Iwona

środa, 16 października 2013

Chleb z orzechami i słonecznikiem - World Bread Day 2013

W tym roku i ja chciałabym uczcić Światowy Dzień Chleba dlatego też dzisiaj przepis na chleb.
World Bread Day 2013 - 8th edition! Bake loaf of bread on October 16 and blog about it!
Generalnie bardzo lubię chleb na zakwasie i taki od dłuższego czasu regularnie jadam. Jednak ostatnio dowiedziałam się, że w przypadku kłopotów z jelitami i wątrobą powinno się go unikać. Postanowiłam, więc trochę zmienić swoje przyzwyczajenia i stąd moje poszukiwania przepisów na inną formę chleba. Pisałam już o pieczywie na drożdżach (przepis tutaj), a dzisiaj kolejna wersja chleba drożdżowego. Tym razem inna metoda przygotowania i inne dodatki - orzechy włoskie oraz słonecznik.
czas przygotowania - 20 minut + 1,5h wyrastanie + 1h pieczenie
SKŁADNIKI:
- 500g mąki pszennej pełnoziarnistej
- 20g świeżych drożdży
- 1/2 łyżeczki soli
- 100g orzechów włoskich (drobno pokrojone)
- 1 łyżka słonecznika
- 1/2l ciepłej wody


1. Łączymy składniki suche (mąka, orzechy, słonecznik), starannie mieszamy.
2. Drożdże rozpuszczamy w niewielkiej ilości letniej wody. Dodajemy do składników suchych.
3. Dolewamy wodę niewielkimi porcjami i wyrabiamy za każdym razem. Ciasto powinno stanowić jednolitą masę. Odstawiamy w ciepłe miejsce na około 1 godzinę (ciasto powinno podwoić swoją objętość), po czym ponownie wyrabiamy.
4. Foremkę smarujemy masłem i  obsypujemy bułką tartą. Ciasto wkładamy do foremki. Powinno ono zajmować około 1/2 wysokości. Odstawiamy do wyrośnięcia na ok 1/2h.
5. Po wyrośnięciu nacinamy wierzch chleba ostrym nożem i pieczemy w piekarniku w temperaturze ok 200C przez około 50minut - 1h. Sprawdzamy patyczkiem, czy jest upieczone.
6. Po upieczeniu pozostawiamy do wystygnięcia, a następnie przykrywamy ściereczką.

Tak wyglądało chleb po wyrośnięciu.
A tak już upieczony, gotowy do degustacji:)


 Zastosowanie mąki pełnoziarnistej z jednej strony wzbogaciło chleb o walory zdrowotne, ale z drugiej miało wpływ na jego nieco zbitą strukturę.

Smacznego...
Iwona



poniedziałek, 14 października 2013

Ryż z aromatycznym musem jabłkowo-dyniowym z dodatkiem kardamonu i cynamonu.

Dzisiaj nie mogło być inaczej. Ostatni post dotyczył musu jabłkowo-dyniowego z kardamonem i cynamonem  (przepis tutaj), więc dzisiaj pierwsza propozycja jego wykorzystania. 
Kiedy nałożyłam mus do słoików pozostała mi niewielka ilość musu, która już się po prostu do nich nie zmieściła. Nie mógł się oczywiście zmarnować, tylko stał się podstawą kolejnego dania.


czas przygotowania - 25 minut (używając gotowego musu)
SKŁADNIKI (2 porcje):
- 1/2 woreczka ryżu
- 4 łyżki musu jabłkowo-dyniowego (przepis tutaj)
- 1/2 łyżeczki cynamonu (do dekoracji)

Ryż gotujemy w osolonej wodzie (bez woreczka) około 15 minut i odcedzamy (nie przelewamy zimną wodą). Powinien on być miękki i lekko kleisty. Pod koniec gotowania ryżu podgrzewamy mus. Do miseczki nakładamy ryż, na górę  mus i całość posypujemy delikatnie cynamonem. Podajemy na ciepło.

Do tego rodzaju dania można również wykorzystać klasyczny mus jabłkowy z cynamonem (przepis tutaj).




Smacznego...
Iwona



niedziela, 13 października 2013

Mus jabłkowo-dyniowy z kardamonem i cynamonem

Rozpoczęło się od musu jabłkowego przygotowanego w sposób dosyć klasyczny (przepis tutaj), czyli z cynamonem i goździkami. Robię go sukcesywnie po parę słoiczków i równie sukcesywnie znika, a do zimy i szczególnie jej końca daleko. Dlatego cały czas działam, przygotowuję słoiczki i szukam nowych inspiracji. I tutaj pojawia się kardamon, który mnie ostatnio zachwycił przy udziale Pawła  i jego przepisu na orientalny gulasz z żurawiną przyprawiony kardamonem:
- moja wersja (przepis tutaj )
- wersja Pawła (przepis tutaj).
A trzeci element to dynia, czyli królowa października. Aktualnie możemy wszędzie ją kupić, delektować się nią i poszukiwać różnych jej odsłon.

czas przygotowania - 1,5 godziny
SKŁADNIKI (3 słoiki po 250ml):
- 2kg jabłek
- 70dag dyni
- 2 łyżki brązowego cukru
- 2 łyżeczki cynamonu
- 1 łyżeczka kardamonu

1. Dynię oczyszczamy, ale pozostawiamy skórkę, Kroimy na duże kawałki i pieczemy w piekarniku w temperaturze ok 180C przez 30-40 minut (do miękkości, sprawdzamy nakłuwając widelcem).
2. Jabłka obieramy, usuwamy gniazda nasienne, a następnie kroimy na ćwiartki lub mniejsze części.
3. Jabłka wrzucamy do dużego garnka i dusimy po przykryciem podlewając od czasu do czasu wodą. Ilość wody powinna być niewielka, tak aby jedynie jabłka się nie przypalały.
4. Przyprawiamy cukrem, cynamonem i kardamonem.
5. Upieczoną dynię kroimy na małe kawałki i dodajemy do jabłek i dalej dusimy przez około 15 minut.

Czas przygotowania musu zależny jest od rodzaju jabłek. Poprzednim razem po 15 minutach jabłka rozpadły się na dosyć drobne cząstki, natomiast tym razem potrzebowały ponad 40 minut. Po dodaniu dyni i przypraw duszenie trwa jeszcze ok. 15-20 minut, aby wszystkie smaki połączyły się.

Jeśli chodzi o konsystencję musu to można dusić jabłka  tak długo, aby całkowicie się rozpadły lub też pozostawić widoczne kawałki jak na zdjęciu.

Pod koniec gotowania musu przygotowujemy słoiki. Zalewamy je gotującą się wodą, którą po chwili wylewamy. Bezpośrednio po tym nakładamy mus. Przelewamy pokrywki gotującą wodą i zakręcamy. Słoiki odwracamy do góry dnem i odkładamy do wystygnięcia.


A tutaj już wstępna zapowiedź pierwszej propozycji wykorzystania musu. Więcej informacji tutaj.

Smacznego...
Iwona

piątek, 11 października 2013

Krem z buraków (pieczonych)

Skusiłam się na krem z pieczonych buraków. Dlaczego użyłam pieczonych buraków, a nie po prostu gotowanych? Powodów jest kilka. Po pierwsze - po ostatnim częstym pieczeniu dyni chciałam spróbować w ten sposób przygotować inne warzywa. Po drugie liczyłam za ciekawszy kolor przygotowując buraki tą metodą. Wrzuciłam do piekarnika buraki, ziemniaki i pora (w folii) , upiekłam i degustowałam. Ziemniak wiadomo świetny, burak również (nie był wyjałowiony jak po gotowaniu), a por po prostu cudowny - słodki i smakowity. Por i część ziemniaków zniknęła od razu, więc zostały głównie buraki i trochę ziemniaków. A z nich powstał pyszny, słodkawo-ostry krem o zniewalającym kolorze. Poza kolorem miło zaskoczył mnie smakiem.

czas przygotowania - ok 40 minut pieczenie + 15 minut przygotowanie
SKŁADNIKI (dla 2 osób):
- 3 średnie buraki
- 2 małe ziemniaki
- 400ml bulionu warzywnego
- 1 ząbek czosnku
- 1/2 łyżki oleju
- przyprawy - sól, pieprz
- 1/2-1 łyżeczki brązowego cukru

DEKORACJA:
- 1 łyżka jogurtu greckiego
- siekana natka pietruszki

1. Buraki i ziemniaki płuczemy (nie obieramy ze skórki), osuszamy i każdy z osobna zawijamy w folię aluminiową. Buraki można przekroić na połówki, wówczas możemy skrócić czas pieczenia. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180C przez około 40 minut i następnie studzimy.
2. Pod koniec pieczenia buraków i ziemniaków podgrzewamy bulion.
3. Obieramy czosnek, kroimy w plasterki i  podpiekamy na oleju.
4. Wystudzone buraki i ziemniaki obieramy ze skórki i kroimy na kawałki.
5. Składniki (bulion, buraki, ziemniaki, czosnek, oliwa) łączymy i gotujemy ok 2 minut. Blendujemy na jednolity krem. 
UWAGA - jeśli ktoś  nie jest fanem czosnku, to polecam podsmażyć go na oliwie, a następnie wyrzucić. Już sama oliwa z posmakiem czosnku wzbogaci smak zupy.
6. Doprawiamy do smaku solą, pieprzem i brązowym cukrem (ilość cukru zależna jest od słodyczy samych buraków).
Propozycja podania - nałożyć na środek kleks z jogurtu greckiego i delikatnie rozmieszać tworząc spiralny wzorek. Na koniec posypać posiekaną natką pietruszki.
Szkoda, że ten por tak szybko zniknął po upieczeniu, bo mógłby świetnie uzupełnić smak tej zupy. Może następnym razem :)

Smacznego...
Iwona

środa, 9 października 2013

Prosty chleb na zakwasie drożdżowym

Chleb i jego warianty przygotowania ostatnio bardzo mnie interesują. W rzeczywistości w mojej kuchni dzieje się dużo więcej wokół chleba, niż pojawia się informacji na blogu. Przyczyna jest bardzo prosta, nie zawsze wszystko od razu wychodzi, czasami przepis jest niedopracowany  lub też jego efekty nie do końca mnie zadowalają. Może też zdarzyć się mój błąd, nie najlepszy produkt użyty do gotowania i tak można mnożyć różne problemy.
W przypadku pierwszych prób, które trwały ponad tydzień powstał wyhodowany samodzielnie zakwas, a później chleb:
Chleb, który upiekłam był bardzo smaczny i spełniał w pełni moje oczekiwania. Jedynym minusem tej metody było to, że podczas przygotowywania zakwasu w mojej spiżarni pojawiły się muszki owocówki. I ich obecność była dla mnie denerwująca.
Postanowiłam poszukać kolejnej metody, niekoniecznie z powodu nieszczęsnych muszek, ale bardziej z potrzeby wypróbowania innego sposobu. 

I tak dotarłam do przepisu na blogu  Basi Ritz. Zaglądam tam regularnie i w Strefie Ulubionej pojawił się już wcześniej jeden z przepisów Basi - ciasto z owocami "jadą goście jadą". A po małej dygresji, przepis na pieczywo znajdziecie tutaj.

Metoda jest dosyć prosta, ale wymaga przygotowania zakwasu poprzedniego dnia. Samo przygotowanie zakwasu zajmuje 15 minut, później 2 godziny na wyrośnięcie i 12 godzin w lodówce i możemy działać.



SKŁADNIKI:
- 710 ml letniej wody
- 1kg mąki chlebowej 
- 20g świeżych drożdży lub 10g suszonych
- 2 łyżki soli

PRZYGOTOWANIE ZAKWASU:
1. Wodę wlewamy do miski (pojemność ok. 5l).
2. Drożdże rozpuszczamy w odrobinie wody, następnie dodajemy do miski z wodą.
3. Dodajemy sól i mąkę (nie przesiewamy). Mieszamy drewnianą miską, tak aby składniki równomiernie połączyły się.
4. Miskę przykrywamy, ale nie hermetycznie i odstawiamy na ok. 2 godziny do wyrośnięcia (temperatura pokojowa).
5. Wstawiamy miskę do lodówki na 12 godzin.

Tak wyglądał mój zakwas po wyrośnięciu. Po 2 godzinach podwoił swoją objętość .


UWAGI:
- Z ciasta można przygotować chleb, bagietki, bułki czy też nawet pizzę (nie próbowałam, ale wierzę na słowo Basi).
- Zastosowana mąka powinna mieć zawartość białka co najmniej 10g na 100g mąki. Basia proponuje mąkę pszenną, ale ja eksperymentowałam z mieszanką pszennej pełnoziarnistej oraz żytniej (pół na pół).
- Ciasto może pozostać w lodówce nawet do 14 dni.
- Przed pierwszym pieczeniem przygotowany zakwas po wyrośnięciu musi spędzić 12 godzin w lodówce.

PIECZENIE:
Wyciągamy odpowiednią ilość ciasta - najłatwiej odkroić nożem, posypujemy delikatnie mąką i wybieramy jakie pieczywo chcemy przygotować - chleb, bułki, bagietkę. Dłonie oprószamy mąką i przez ok. minutę formujemy ciasto. Delikatnie naciągamy górną powierzchnię do dołu, cały czas lekko obracając ciasto. Staramy się go nie ugniatać. Następnie zostawiamy ciasto na posypanej mąką stolnicy do wyrośnięcia. Przykrywamy ściereczką.

Czas wyrastania - chleb 40 minut, bagietki - 30 minut, bułki - 20 minut.

Przed pieczeniem nacinamy pieczywo.

Pieczemy w temperaturze powyżej 200C. Według Basi temperatura powinna wynosić ok 225C, jednak w moim piekarniku wówczas jest zbyt spieczone, dlatego też ja nastawiam piekarnik na ok 200C. Poza temperaturą istotne jest, aby na dół piekarnika włożyć naczynie żaroodporne z wodą (ok. 250ml). Po około 3/4 czasu pieczenia wyciągamy naczynie z wodą i wypuszczamy parę.

Czas pieczenia - chleb ok 600g 30-40 minut, bagietki 25-30 minut, bułki 15-20 minut.
Pieczywo powinno być ładnie zrumienione.

A na koniec dla smaczku moje wypieki - bagietki, bułki i chleb.


Pozdrawiam...
Iwona

poniedziałek, 7 października 2013

Wyniki konkursu - DANIA NA LUNCH DO PRACY

Wczoraj zakończył się mój pierwszy konkurs w Strefie Ulubionej.
Nadesłane przepisy przeglądałam już w trakcie, kiedy do mnie docierały. Ale ostatecznego wyboru dokonałam dzisiaj. Miałam oczywiście sporo dylematów, ale cóż nie ma się co ociągać tylko czas na decyzję.

Oto wyniki

1 miejsce (pojemnik lunchowy)

 Agnieszka D. za pikantną pierś z kurczaka z curry i dzikim ryżem; Agnieszka prowadzi bloga szybkie gotowanie (www.nietracczasunagotowanie.blogspot.com)


2 nagrody pocieszenia (rękawice kuchenne z wzorem-tatuażem)

- Karolina B. za sałatkę z pieczonych owoców; Karolina prowadzi bloga fotograficznego (www.timetopstryk.wordpress.com)

- Iwona za omlet z owocami; Iwona prowadzi bloga (www.decorateacake.blog.pl)



Bardzo dziękuję wszystkim za udział w konkursie i oczywiście zapraszam na kolejne moje akcje.

Dziewczyny - proszę o przesłanie danych do wysyłki nagród.

I jeszcze jedno. Wszystkie nagrodzone przepisy wyglądają bardzo smakowicie, dlatego też zostaną przeze mnie przetestowane i opublikowane w Strefie Ulubionej w najbliższym czasie.

Nagrody pochodzą ze sklepu Strefa Rzeczy Ulubionych.

Pozdrawiam...
Iwona

piątek, 4 października 2013

Orientalny gulasz z żurawiną

Do tej pory gościły u mnie polskie i włoskie smaki. Więc nadszedł czas na inne klimaty, które ostatnio mnie skusiły.Tym razem będzie bardzo aromatycznie, bo podczas gotowania unosił się w kuchni mix zapachów kardamonu, imbiru i cynamonu. Dla mnie takie przyprawy łącznie w jednej potrawie były nowym doznaniem. Ale okazało się, że pysznym i ciekawym. A wszystko za sprawą Pawła i Oli  z obiadowych inspiracji. Przepis, którym się inspirowałam, a właściwie dosyć wierne go odtworzyłam znajduje się tutaj.

czas przygotowania - 30 minut
SKŁADNIKI (4 porcje):
- 20dag piersi z indyka lub kurczaka
- 250ml bulionu drobiowego lub warzywnego
- 1/2 szklanki suszonej żurawiny lub 3/4 świeżej
- 1 średnia cebula
- 1/2 papryczki chilli
- 1/2 łyżki miodu
- 1/2 łyżeczki świeżo startego imbiru
- 1/4 łyżeczki cynamonu
- 1/4 łyżeczki kardamonu
- 1 łyżka oleju do smażenia
- przyprawy - sól i pieprz

1. Kurczaka kroimy na paski lub kawałki i lekko podsmażamy (około 5 minut). Następnie odkładamy na bok.
2. Cebulę kroimy  w drobną kostkę i podsmażamy na złoty kolor. Dodajemy do niej kurczaka, paprykę chilli, kardamon i cynamon i smażymy razem 2 minuty.Następnie całość zalewamy bulionem.
3. Dodajemy żurawinę, miód, imbir oraz do smaku sól i pieprz. Wszystko razem dusimy pod przykryciem około 10-15 minut (do miękkości mięsa). Jeśli zbyt duża ilość płynu wyparuje, można dodać trochę wody.

Opcjonalnie - powstały sos można zagęścić mąką. Według mnie nie jest to potrzebne.




I jeszcze kilka słów na temat podawania. Za pierwszym razem podałam gulasz z ciemną, domową bagietką

Natomiast za drugim razem popróbowaliśmy tego dania w dwóch wariantach - z kaszą jęczmienną (ja) oraz z ziemniakami (mąż). Dzieci również degustowały, ale zdecydowały się na samo mięso bez dodatku cebulki z chilli i żurawiną. I również wyraziły się pozytywnie. Jest to dużym sukcesem, ponieważ wprowadzenie czegoś nowego do ich menu jest dosyć radykalnie odrzucane. Więc teraz nie oczekuję zachwytu, wystarczy  aprobata. To już coś znaczy.
Smacznego ...
Iwona

czwartek, 3 października 2013

Baza do jasnych sosów - jasny wywar

Była już baza do ciemnych sosów (przepis tutaj) - aromatyczna, pachnąca czerwonym winem. Można ją dodawać do większości sosów mięsnych i nie tylko. Pojawiła się u mnie również jako podstawa sosu śmietanowego z kurkami (przepis tutaj). Generalnie często z niej korzystam, dodając ją do sosów i innych potraw, tak dla mięsno-winnego smaczku. I muszę przyznać, że zagościła w mojej kuchni na stałe.
Jednak czasami jest potrzeba lżejszej  podstawy sosu, opartej na mięsie i kościach drobiowych czy cielęcych oraz na białym winie. I tak doszłam do momentu przygotowania jasnej bazy do sosów. Podobnie jak poprzednia wymaga ona sporo czasu, bo samo gotowanie zajmuje około 4 godzin, ale jest łatwa w przygotowaniu. Nie wymaga podpiekania kości, jest tylko samo gotowanie. Czyli można ją nastawić, a w międzyczasie robić coś zupełnie innego.
czas przygotowania - 4 i 1/2h
SKŁADNIKI:
- 1kg kości cielęcych
- 1/2-1kg mięsa drobiowego z kośćmi
- 40dag pora
- 15dag marchewki
- 15dag selera
- 10dag natki pietruszki (tylko łodyżki, bez listków)
- 1 ząbek czosnku
- 4l wody
- 1 liść laurowy
- 1 gałązka tymianku
- 1/2 szklanki białego wina
- sól
Można przygotowywać bazę w wersji mieszanej (proporcje powyżej) lub ograniczyć się do jednego rodzaju mięsa i kości - tylko drobiowego lub tylko cielęcego. Wówczas należy odpowiednio zwiększyć ilość kości/mięsa jednego gatunku.

1. Mięso oczyszczamy, płuczemy i kroimy na kawałki. Wrzucamy do wrzącej, osolonej (1/2 łyżki soli)  wody i gotujemy przez 2 i 1/2 godziny na małym ogniu. Cały czas ściągany powstającą pianę.
UWAGA - Aby zmniejszyć ilość piany można rozpoczynając gotowanie mięso wrzucić na 1 minutę do wrzątku, następnie je wyciągnąć, opłukać pod zimną wodą i ponownie włożyć do garnka i gotować 2 i 1/2 godziny.
2. Warzywa (por, marchewka, seler) obieramy, czyścimy i kroimy na kawałki grubości 2cm. Wrzucamy je do gotującego się wywaru (po 2 i 1/2 godziny).
3. Dodajemy również łodyżki natki pietruszki, czosnek, tymianek, liść laurowy i wino. Sprawdzamy, czy wywar jest odpowiednio słony i ewentualnie doprawiamy. Gotujemy przez kolejne 1 i 1/2 godziny.
4. Na końcu wywar przelewamy przez drobne sitko lub złożoną gazę i odstawiamy do schłodzenia.
5. Po wystygnięciu można zebrać powstałą na wierzchu warstwę tłuszczu.
6. Przelewamy do pojemników przeznaczonych do mrożenia i wkładamy do zamrażalnika.

UWAGA - wywar jest przydatny do spożycia przez 6 miesięcy.


Zdjęcia poniżej pokazują już wersję zamrożoną.

Ja do pojemników wlewam około 2cm schłodzonego wywaru. Zbyt duża ilość bazy w pojemniku utrudnia jego późniejsze używanie, a właściwie to dawkowanie z pojemnika. Dodaję ją w małych ilościach 1-2 łyżek i po prostu wykrawam nożem potrzebną część. Taki efekt używania/wykrawania widać na drugim zdjęciu.
Można oczywiście mrozić bazę w jak najmniejszych pojemnikach lub jako kulki w pojemnikach na lód, co również może być praktyczne. Ja wybrałam większe pojemniki (mniejsze były chwilowo zajęte) i metoda ta sprawdziła się.



Źródło - Peter Auer "Sosy" (książka)

A wkrótce pojawią się przepisy na jasne sosy wykorzystujące jasny wywar.


Smacznego...
Iwona

środa, 2 października 2013

Zupa rzodkiewkowa z kaszą jaglaną.

Zupa rzodkiewkowa (przepis tutaj) zagościła u mnie na dobre, więc często ją gotuję. Ale ostatnio postanowiłam zwrócić większą uwagę na kaszę jaglaną. I tym sposobem powstał pomysł na połączenie tych dwóch tematów. Wystarczyło ziemniaki zastąpić kaszą jaglaną i zupa znacznie się zmieniła. Nie mogę jednoznacznie powiedzieć, że dzisiejsza wersja bardziej mi smakuje. Jednak z uwagi na wiele zalet, które ma kasza jaglana (przede wszystkim funkcja oczyszczająca dla organizmu) stawiam ją na pierwszym miejscu.


czas przygotowania - 20 minut
SKŁADNIKI (4 porcje):
- 1l bulionu warzywno-mięsnego
- 1/5 szklanki kaszy jaglanej
- około 8szt rzodkiewek
- 1/2 średniej cebuli
- 1 łyżka masła
- przyprawy - sól, pieprz, gałka muszkatałowa
- do dekoracji - 2 rzodkiewki i 2 gałązki natki zielonej pietruszki

 1. Przygotowujemy kaszkę jaglaną - płuczemy na sitku zimną wodą, przelewamy wrzątkiem i w końcu gotujemy przez około 15 minut w osolonej wodzie w proporcjach 1:2 (1porcja kaszki : 2 porcje wody). Kasza powinna wchłonąć całą wodę.
 2. Kroimy cebulę w drobną kostkę i dusimy na maśle 2 minuty. W międzyczasie kroimy na plastry rzodkiewkę i dodajemy do cebuli. Dusimy razem około 4 minut, cały czas mieszając.
3. Podgrzewamy  bulion i dodajemy do niego cebulę z rzodkiewkami oraz kaszkę jaglaną. Przyprawiamy solą, pieprzem i odrobiną gałki muszkatałowej (najlepiej świeżo starta, ale może być również mielona). Gotujemy około 5 minut.
4. Do dekoracji można użyć drobno pokrojona surową rzodkiewkę oraz natkę pietruszki.




Smacznego...
Iwona
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...