poniedziałek, 14 lipca 2014

Odchudzanie według Kudłatych Kucharzy

Jak schudnąć kochając jedzenie?  Trudna sprawa, ale nie niemożliwa. Warto spojrzeć na to jak na inwestycję w samego siebie. I pomyśleć o tym, że korzyści płynące z nowego trybu życia będą zdecydowanie większe niż trud włożony w dietę, zmianę nawyków żywieniowych, czy też po prostu zdrowszy tryb życia.
A metoda, którą zastosowali Dave i Si okazuje się stara i od dawna polecana. Mowa o niej już w jednym z  pierwszych stwierdzeń, z którymi spotykamy się w książce:  
"Liczenie kalorii zadziałało u nas - zadziała też u Ciebie"
Proponują oni w celu schudnięcia kilograma tygodniowo ograniczenie ilości spożywanych kalorii do 1300-1500kcal. Jest to oczywiście spore wyzwanie, bo większość z nas nie przepada za liczeniem kalorii. Im się udało, więc nie ma co kwestionować skuteczności tej metody.

Oto kilka podstawowych zasad, które przytaczają w swojej książce i na których opierają swoje obecne przepisy:

- Nie rezygnujemy z ulubionych potraw, tylko szukamy możliwości przygotowania ich z mniejszą ilością tłuszczu i cukru. Zazwyczaj okazuje się, że jest to możliwe i co najważniejsze ich smak nadal jest wspaniały. Stosujemy różne przyprawy, aby jedzenie nadal było przyjemnością.

- Generalnie zmniejszamy wielkość porcji. Szczególnie dotyczy to węglowodanów, które na talerzy powinny zajmować najmniejszą część. Nie rezygnujemy z białego chleba, makaronu, ryżu czy ziemniaków, ale znacznie ograniczamy ich ilość. Sięgamy po produkty pełnoziarniste.

- Pamiętamy, że białko daje poczucie sytości i zapewnia nam energię.

- Jemy warzywa i staramy się zwiększyć ich ilość w naszym codziennym menu. Najlepiej włączamy je do każdego posiłku. Warzywa jemy na surowo (sałatki z małą ilością sosu) lub też je gotujemy czy też grillujemy.

- Słodkości jemy sporadycznie, a na co dzień  zastępujemy je owocami (nieduże porcje z uwagi na zawarty w nich cukier).

- Jeden z najważniejszych nawyków to 3 główne posiłki dziennie. Nie pomijamy ich.

- Dzień koniecznie zaczynamy od śniadania.  Jeśli spieszymy się zabieramy je z sobą do pracy.

- Planujemy posiłki, myślimy o tym co jemy. Działamy tak samo jak w innych dziedzinach życia, planujemy i sprawujemy kontrolę na realizacją.

 - Pijemy wodę mineralną. Szczególnie zamiast drinków:)

- Jeśli jednego dnia zjemy za dużo, nie rozpaczamy, tylko kolejnego pilnujemy się.

- Nie kupujemy gotowych dań, tylko przygotowujemy je sami w domu. Wówczas wiemy jaki jest ich skład i możemy lepiej bilansować jadłospis na cały dzień.



Wiem, że rady Kudłatych Kucharzy skierowane są do osób na diecie. Ja do takich osób nie należę, jednak bardzo interesuje mnie zdrowy tryb życia i zdrowe odżywianie i uważam, że te zasady są przydatne zarówno w przypadku diety jak i racjonalnego odżywiania.
Rady na temat stosowania diety oraz opis przebiegu diety nie zajmują zbyt dużo miejsca  w książce. W głównej mierze jest to książka kucharska, czyli tradycyjnie przepisy. Może nie tradycyjne, tylko trochę lżejsze, a tym samym zdrowsze.
Wypróbowałam już kilka ich przepisów i okazały się smaczne, więc zamierzam sięgnąć po kolejne i poświęcić im więcej uwagi i miejsca na blogu. Do tej pory przetestowałam:

- RISOTTO Z KURCZAKIEM I GRZYBAMI
- ZAPIEKANKA Z MIELONEGO MIĘSA I ZIEMNIAKÓW
- KLOPSIKI W SOSIE POMIDOROWYM

Podsumowując, może i nie jest łatwo zmienić nawyki żywieniowe, ale przecież można działać małymi krokami. Wówczas można liczyć na przekształcenie ich w trwałą zmianę. Przecież nie oczekujemy krótkofalowego efektu, a stałej poprawy funkcjonowania naszego organizmu. Nie rzucamy się na dietę i męczymy się przez kilka miesięcy, tylko szukamy planu na nasze dalsze życie, na równowagę i spokój.
I tutaj trzeba się zgodzić z Davem:


Żródło - D. Myers, S. King "Kudłaci Kucharze na diecie"

Pozdrawiam
Iwona



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...