piątek, 31 października 2014

Dorsz z szynką parmeńską na pieczonych warzywach - według Kudłatych Kucharzy

Dorsz jest idealną rybą do tego przepisu z uwagi na zwarte mięso. Jak każdą rybę przyrządza się go szybko, co zwiększa atrakcyjność potrawy. Czasami szybko może oznaczać również zdrowo i tak jest w tym przypadku:)
czas przygotowania - 30-40 minut
SKŁADNIKI (2 PORCJE):
- 300g dorsza bez skóry (2 x 150g)
- 2 plastry szynki parmeńskiej
- 1 cukinia (ok 300g)
- 1 papryka (ok 200g)
- 1/2 średniej cebuli
- 1 łyżeczka oliwy
- 5g bułki tartej (ok 1 płaska łyżka)
- 5g parmezanu, drobno starty
- 1 łyżka posiekanej natki pietruszki
- przyprawy: sól, pieprz
- 1 łyżeczka octu balsamicznego (opcjonalnie)

WARTOŚĆ ENERGETYCZNA:

CAŁE DANIE - OK 500KCAL

1 PORCJA - OK 250KCAL

1. Nagrzewamy piekarnik do 200C (z termoobiegiem).
2. Przygotowujemy warzywa - cebulę kroimy w pióra, cukinię na plastry lub połówki plastrów o grubości ok  2cm, paprykę na kawałki o boku ok 3cm. Przekładamy je do naczynia żaroodpornego, skrapiamy oliwą, doprawiamy solą, pieprzem i mieszamy. Pieczemy w piekarniku ok 15 minut, aż warzywa staną się lekko miękkie.
3. Podczas pieczenia warzyw przygotowujemy mięso i posypkę.
Ryba - sprawdzamy czy filety mają ości i usuwamy je pęsetą, a następnie doprawiamy rybę solą i pieprzem i każdy kawałek zawijamy w szynkę.
Posypka - w miseczce łączymy bułkę tartą z startym parmezanem oraz posiekaną natką pietruszki, mieszamy.
4. Po upieczeniu warzyw lekko je rozsuwamy w naczyniu żaroodpornym i w powstałe miejsca układamy rybę zawiniętą w szynkę. Rybę posypujemy mieszanką bułki z serem i natką. Posypkę możemy również użyć na warzywa. Danie wkładamy ponownie do piekarnika i zapiekamy ok 12 minut.
 
5. Danie jest gotowe kiedy ryba jest upieczona (powinna zostać soczysta), szynka stanie się chrupiąca, a bułka tarta lekko się zrumieni.

Bezpośrednio przed podaniem  możemy jeszcze całość skropić octem balsamicznym. I pozostaje życzyć smacznego:)
Smacznego...

Iwona

czwartek, 30 października 2014

Konkurs - jesienny posilek dla najmłodszych


Mam dla Was informację o jesiennym konkursie  
ogłoszonym na facebooku.

Tematem przewodnim jest JESIENNY POSIŁEK DLA NAJMŁODSZYCH.


PYTANIE KONKURSOWE BRZMI:

Jak komponujecie posiłki dla swoich dzieci, aby zdrowo funkcjonowały w tym czasie? 

LUB 

Jakie stosujecie kulinarne triki na rozwianie jesiennej szarugi i codzienny zastrzyk energii?


Odpowiedzi (wystarczy opis) wysyłajcie mailem na adres 
sklep@strefarzeczyulbionych.pl
Konkurs trwa od 29.10.2014 do 15.11.2014.
Nagroda - jeden z zestawów ekologicznych naczyń dla dzieci marki Zuperzozial widocznych na zdjęciu. Oczywiście do wyboru:)
Serdecznie zapraszam!!!
Pozdrawiam
Iwona

środa, 29 października 2014

Sok warzywny - buraczane uderzenie

Ostatnio trwa u mnie faza na soki warzywne lub też warzywno-owocowe, dlatego też w krótkim czasie kolejna odsłona "płynnych warzyw". Stosuję je jako przekąski lub też zastępuję nimi jeden posiłek. I chociaż do tej pory unikałam soków warzywnych obawiając się ich smaku, teraz próbuje je oswoić i całkiem nieźle mi idzie. I mam nadzieję, że spodoba się to również mojemu organizmowi i oczywiście Wam:)
BURAKI: 
- dzięki zawartym w nim antocyjanom wpływają na naszą odporność, spowalniają proces starzenia oraz zapobiegają nowotworom,
- zawierają kwas foliowy, który jest istotny dla prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego; jest on szczególnie istotny dla kobiet w ciąży (prawidłowy rozwój systemu nerwowego płodu); niestety kwas foliowy jest wrażliwy na wysoką temperaturę, dlatego też warto nie zapominać o burakach w wersji surowej,
- mają właściwości zasadotwórcze, dzięki czemu przywracają równowagę w żołądku po zakwaszających potrawach (mięsa, słodycze),
-  podobnie jak soja łagodzą objawy menopauzy - dotleniają serce, obniżają ciśnienie, łagodzą uderzenia gorąca i migreny,
-  surowe buraki mają niski indeks glikemiczny (IG=30), natomiast po ugotowaniu jest on znacznie wyższy (IG=64) i  wówczas nie są zalecane dla cukrzyków,
- są niskokaloryczne - 38kcal w 100g.


czas przygotowania - 10 minut
SKŁADNIKI (2 porcje):
- 1 większy burak (lub 2 mniejsze)
- 4 marchewki
- 2 gałązki selera naciowego
- 1 średni ogórek

WARTOŚĆ ENERGETYCZNA:
CAŁY KOKTAJL - OK 240KCAL
1 PORCJA - OK 120KCAL
Warzywa myjemy, obieramy, kroimy na mniejsze kawałki i przepuszczamy przez sokowirówkę. 
I możemy podawać:)
Sok ma piękną ciemnoczerwoną barwę i wyraźnie słodkawy smak. A seler naciowy wprowadza delikatnie ostrzejszą nutę.


Inspiracja:
G.McKeith "Jesteś tym co jesz" - Buraczane mocne uderzenie


Smacznego...
Iwona

poniedziałek, 27 października 2014

Wystawa prac Zdzisława Beksińskiego

Ostatni wypad w Bieszczady to nie tylko górskie wędrówki. Znaleźliśmy również czas na odwiedzenie muzeum w Sanoku i wspaniałą wystawę prac Zdzisława Beksińskiego
Według mnie komentarz jest tutaj zbędny. Poświęćcie im chwilę, to może zauroczą Was tak samo jak mnie. Wówczas na zwiedzanie galerii zarezerwujcie sobie sporo czasu.
Mój subiektywny top dzisiejszej galerii to pierwsza i ostatnia praca.








Więcej informacji na temat wystawy:
www.muzeum.sanok.pl/pl/wystawy-stale/galeria-beksinski-stala


Pozdrawiam
Iwona






sobota, 25 października 2014

Koktajl marchewkowo-kiełkowa niespodzianka

Małe dowitamizowanie przyda się każdemu. Dlatego zapraszam na koktajl warzywno-owocowy z dodatkiem kiełków. Brzmi trochę dziwnie, ale polecam spróbować. Ja miałam spore obawy jeśli chodzi o kiełki, ale okazało się że zupełnie niepotrzebnie. Generalnie jadam kiełki i bardzo je lubię, ale jako dodatek do koktajlu był to mój debiut. Takim koktajlem można spokojnie zastąpić posiłek, szczególnie idealny będzie na wieczór z uwagi na niską kaloryczność.
czas przygotowania - 10 minut
SKŁADNIKI (2 porcje = 2szklanki):
2 średnie jabłka
6 średnich marchewek
25g kiełków rzodkiewki (1/2 paczki)
8 liści mięty
1 dojrzały banan
WARTOŚĆ ENERGETYCZNA:
CAŁY KOKTAJL - OK 400KCAL
1 PORCJA - OK 200KCAL

Marchewki obieramy i kroimy na kawałki. Z jabłek usuwamy gniazda nasienne i również kroimy na kawałki (skórka zostaje). Marchewki, jabłka. kiełki i liście mięty wrzucamy do sokowirówki i wyciskamy sok.
Obranego banana kroimy na kawałki, wrzucamy do soku i blendujemy.


Koktajl jest pyszny, a jego mocnymi punktami są banan nadający słodycz oraz kiełki lekko zaostrzające smak i ten cudowny posmak mięty:)


UWAGA:
KIEŁKÓW MOŻEMY DODAĆ ZDECYDOWANIE WIĘCEJ - 25g TO TYLKO 15KCAL.





Inspiracja:
G.McKeith "Jesteś tym co jesz" - Kielkowa niespodzianka

Smacznego...
Iwona

czwartek, 23 października 2014

Risotto z dynią

Dynia, dynia... Pewnie obecnie gości w wielu domach, i ta ozdobna ustawiona jako dekoracja, i ta którą pieczemy i gotujemy na wiele sposobów. Ja jestem fanką pieczonej, więc taką użyłam do risotto. Oczywiście wydłuża to czas przygotowania potrawy, ale po pokrojeniu i włożeniu do piekarnika dynia praktycznie nie wymaga naszej uwagi przez godzinę. No może po 1/2 godzinie warto ją przewrócić na drugą stronę. I tyle, w tym czasie możemy robić coś innego. To kocham:) 
Natomiast kiedy zabieramy się już za risotto to nie odchodzimy od niego, taki jego urok. Poświęcamy mu ok 25 minut, a ono się nam odwdzięczy wyśmienitym smakiem.

czas przygotowania - 1h 20min (w tym 1h pieczenie dyni)
SKŁADNIKI (2 porcje):
- 80g ryżu arborio
- 400g dyni
- 200g indyka
- 1 łyżka oleju
- ok 1l bulionu
- 1 łyżek posiekanej natki pietruszki
- 1 łyżka masła
- przyprawy: sól, pieprz

WARTOŚĆ ENERGETYCZNA:
CAŁE DANIE - OK 940KCAL
1 PORCJA - OK 470

1. Dynię kroimy na kawałki podobnej wielkości, usuwamy pestki i odkrawamy skórę. Przekładamy ją do naczynia żaroodpornego i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 160C. Po 1/2 godziny przewracamy na drugą stronę.
2. Mięso gotujemy w bulionie - ok 15 minut. Następnie wyciągamy i kroimy na mniejsze kawałki. Bulion pozostawiamy, będziemy go dolewać do ryżu.

Jeśli chodzi o bulion to jak zawsze polecam zrobienie zapasów w zamrażarce z aromatycznym, domowym bulionem - bazą do sosów i zup. U mnie zawsze jest pod ręką i jak tylko skończy się przygotowuję nowy. W ten sposób całkowicie zrezygnowałam z kupowania sypkich i płynnych przypraw, które jak wiadomo są samą chemią. Przepis na bazę do zup i sosów znajdziecie TUTAJ.

3. Po ok 45 minutach pieczenia dyni zabieramy się za risotto. Podgrzewamy tłuszcz, wsypujemy ryż i podpiekamy ok 2-3 minut, aż lekko się zeszkli (stanie się lekko przeźroczysty). Zmniejszamy ogień. Następnie podlewamy go bulionem - ok 1/2 chochli. Mieszamy i czekamy, aż płyn zostanie wchłonięty. Wówczas dodajemy kolejna porcję bulionu. Ponownie czekamy, aż się wchłonie i dolewamy kolejną ilość. 
4. Po ok 10 minutach dodajemy mięso i dusimy dalej risotto.
5. Dynię po upieczeniu kroimy na nieduże kawałki i dodajemy ją do risotto po 15 minutach duszenia. Dynia po pieczeniu w piekarniku powinna być już miękka i wymaga raczej krótkiej obróbki. Dlatego też dodajemy ją kiedy do zakończenia potrawy pozostało ok 10 minut.
6. Po ok 20 minutach od rozpoczęcia podpiekania ryżu sprawdzamy czy jest gotowy. Powinien być lekko al dente. Wówczas ewentualnie doprawiamy solą i pieprzem. Na smak na ogromny wpływ użyty bulion i stopień jego doprawienia. Jeśli był aromatyczny, to risotto nie będzie wymagało doprawiania.
7. Pod koniec przygotowań w risotto powinno być więcej płynu. Wówczas dodajemy masło, cały czas mieszając czekamy, aż się rozpuści i lekko zagęści danie.
8. Na końcu risotto posypujemy natką pietruszki, mieszamy i możemy podawać.





UWAGI:
- W przepisie mięso z indyka jest gotowane, ale można również go lekko podsmażyć.
- Risotto z dynią wyśmienicie smakuje również, jeśli zamiast mięsa użyjemy krewetek.
- Jeszcze jedna opcja do dodanie łyżki tartego parmezanu, który lekko zrównoważy słodki smak dyni.

Smacznego...
Iwona


wtorek, 21 października 2014

Warto poświęcić czas dla siebie, czyli w drodze w Bieszczady

Jedno proste pytanie zadane mi przez córkę i artykuł przeczytany w drodze na weekend stały się inspiracją dla dzisiejszego posta. Pytanie, a właściwie to zadanie brzmiało:
WYMIEŃ 5 POZYTYWNYCH RZECZY Z DZISIEJSZEGO DNIA.
Niby takie proste, ale zagadnięta w trakcie gotowania nie byłam w stanie w pełni sprostać tak ciekawemu i jednocześnie prostemu zadaniu. Problem sprawiła mi ilość i po prostu miałam zajętą głowę gotowaniem i myśleniem o kolejnych zadaniach domowych. Oczywiście poprawiłam się i uzupełniłam moją wyliczankę, ale dopiero po jakimś czasie.


I drugi bodziec, który przyszedł tym razem w fazie odpoczynku podczas jazdy w Bieszczady na weekendowy aktywny wypoczynek - świetny artykuł na temat czasu dla siebie. Czasu, który oddzieli nas od napięć związanych z pracą i pozwoli spokojniej funkcjonować w sferze prywatnej.


1. Spójrz inaczej na twoje mieszkanie - wracając z pracy warto pomyśleć o domu jako o przyjaznej, zupełnie innej niż miejsce pracy przestrzeni. Pozwoli nam to oderwać się od zagonienia zawodowego i rozpocząć spokojnie kolejną część dnia. Warto również po powrocie do domu usiąść na chwilę i poczuć, że jesteśmy "tu i teraz". Na pewno będzie nam łatwiej przystąpić do kolejnych zadań.

2. Zrób przegląd dnia - wieczorem wygospodarujmy chwilkę, aby na spokojnie przyjrzeć się jak minął nam dzień. Co ważnego się zdarzyło, jakie emocje odczuwaliśmy, jakie rozmowy przeprowadziliśmy. I przede wszystkim czy mieliśmy chociaż chwilę dla siebie.

3. Chwila dla siebie - to czas całkowitego skupienie się na sobie. Warto na moment usiąść, wyłączyć telefon i wszelkie inne rozpraszające nas dźwięki i wyobrazić sobie siebie w jakiejś przyjaznej przestrzeni. Może lubimy tańczyć, biegać czy też leżeć na łące. Możliwości jest wiele. Mózg odbiera takie obrazy jak te, które normalnie widzimy przed sobą. Wobec tego jest to codzienna dawka pozytywnych emocji.

4. Slow life - to nie chwila, ale postawa życiowa wyrażająca się dążeniem do spowolnienie i docenienia chwili. Czyli nie gonimy za każdą pojawiającą się nowinką, tylko zastanawiamy się czego naprawdę potrzebujemy, co nas interesuje i cieszy i tylko tym się zajmujemy. Nie pędzimy na oślep, tylko zwalniamy. Warto wybrać sobie jakąś czynność, która sprawia nam przyjemność i ją celebrować. Może to być chwila na pyszną kawę czy herbatę lub słuchanie muzyki. Wówczas sprawy zawodowe nie istnieją:)

5. Kreatywne pisanie - czasami warto zapisać swoje myśli i nie chodzi tutaj o pisanie pamiętnika. Nie trzeba opisywać zdarzeń, a zapisywać to co aktualnie absorbuje nasze myśli. Taka chwila z samym sobą pozwala oczyścić umysł i daje poczucie wytchnienia.

6. Czas na relaks - może nie codziennie, ale od czasu do czasu warto na chwilę położyć się i spróbować rozluźnić ciało, po kolei każdą jego część, a wraz za tym nastąpi rozluźnienie umysłu. Towarzyszy temu głębszy oddech. W efekcie obniża się poziom stresu, uspokaja tętno i odpoczywa nasz układ nerwowy - same zalety.

7. Otwórz się na pozytywne emocje i wdzięczność - poszukajmy pozytywnych zdarzeń, nawet najmniejszych, liczy się tylko aby sprawiły nam radość. Jeśli nie zdarzyło się nic takiego to zawsze można sięgnąć pamięcią bardziej wstecz, czyli do naszych wspomnień. Przyjemne doznania rozluźniają nas i sprawiają, ze czujemy się lepiej. A takie pozytywne odczucia wzbudzają w nas wdzięczność za te zdarzenia.

A w takiej scenerii przebiegał mój czas dla siebie - trzy dni w Bieszczadach. Całe mnóstwo aktywnego odpoczynku, radości, towarzystwo długoletnich znajomymi oraz również coś tylko dla siebie.
Szkoda tylko, że zdjęcia nie oddają wiatru, który nam również towarzyszył:)

Inspiracja:
- "Czas tylko dla ciebie" D. Gmitrzak - Sens IX 2014


Pozdrawiam...
Iwona


czwartek, 16 października 2014

Pikantna zupa krem z czerwonej soczewicy

Czasami sięgamy po dania łagodne, a czasami nachodzi nas ochota na coś bardziej pikantnego. Nasze smaki zmieniają się co jest sprawą naturalną. Takim momentem jest zapewne zmiana pór roku. I tak wraz ze spadkiem temperatury otoczenia zwiększa się nasze zapotrzebowanie na dania pikantne. Rozgrzewają one nas i przyspieszają tempo przemiany materii. Czyli dwie korzyści za jednym razem. Dlatego też taką ostrzejszą wersję zupy z soczewicy polecam dzisiaj, kiedy aura nas nie rozpieszcza i trzeba rozgrzać się od wewnątrz. Dodatkowym jej atutem jest kasza jęczmienna jako dodatek.
Zupa dzisiejsza ma bardziej czerwoną barwę od wersji łagodnej (ŁAGODNA ZUPA KREM Z CZERWONEJ SOCZEWICY), ponieważ oprócz pikantnej papryczki chilli zawiera również słodką paprykę w proszku. Chyba jednak nie udało mi się tego uchwycić na zdjęciach, ale uwierzcie mi na słowo:)
Soczewica jest źródłem lekkostrawnego białka, zawiera błonnik (nierozpuszczalny i rozpuszczalny), wapń, żelazo, beta-karoten, witaminę B i PP. Usprawnia działanie układu krążenia, obniża poziom cholesterolu oraz zapobiega nagłemu wzrostowi cukru. Jednym słowem warto ją wprowadzić do swojego jadłospisu.

czas przygotowania: 20-25minut
SKŁADNIKI (2 porcje):
- 100g czerwonej soczewicy
- 1 średnia marchewka
- 1 łyżka oleju
- 1/2 papryczki chilli
- 1 łyżeczka słodkiej papryki w proszku
- 0,6l bulionu (może być resztka rosołu) lub 3 kulki zamrożonego jasnego wywaru do zup i sosów rozpuszczonego w 0,6l wody (przepis na kulki TUTAJ)
- przyprawy - sól, pieprz
DODATKI:
 - 4 łyżki ugotowanej kaszy jęczmiennej
- 1 łyżka posiekanej natki pietruszki

KALORYCZNOŚĆ CAŁEGO DANIA - OK 590KCAL (z kaszą)
 OK 510KCAL(bez kaszy)
1 PORCJA - OK 295KCAL (z kaszą)
OK 255KCAL (bez kaszy)

Marchewkę ścieramy na tarce (drobne oczka). Chilli kroimy na plasterki. Podsmażamy na patelni na 1 łyżce oleju marchewkę i chilli przez 2 minuty. Dodajemy paprykę w proszku oraz soczewicę i podsmażamy kolejne 2 minuty.
Przekładamy do garnka i zalewamy bulionem lub wodą z zamrożonymi kulkami domowego jasnego wywaru do zup (przepis TUTAJ), gotujemy 15 minut. Przyprawiamy i blendujemy. 
Zupę podajemy z kaszą i posypujemy posiekaną natką pietruszki.


Smacznego...
Iwona

wtorek, 14 października 2014

Zestawy naczyń dla dzieci Zuperzozial - kolorowe i ekologiczne

http://www.strefarzeczyulubionych.pl/hungry-flamingo-glodny-flaming-zestaw-naczyn-dla-dzieci-3el-zuperzozial-p-1905.html

Holenderska marka Zuperzozial w ramach kolekcji Raw Earth proponuje naczynia dla dzieci. Ich wyróżnikiem są motywy zwierzęce. I tam mamy:
  flaminga, lwa, kotka i żyrafę
Ale to nie wszystko, bo każdy z nich występuje w towarzystwie innych zwierząt. Najmłodszych urzekną zwierzęcy przyjaciele, a dorośli zapewne docenią ich drugi atut - ekologiczna stronę ich produkcji.



Zestawy występuję w zestawach składających się z  dwóch lub trzech elementów:
  • Hungry Cat - GŁODNY KOTEK- kubek + talerz
  • Hungry Giraffe - GŁODNA ŻYRAFA - kubek + talerz
  • Hungry Flamingo - GŁODNY FLAMING - kubek + talerz + miska
  • Hungry Lion - GŁODNY LEW - kubek + talerz + miska
http://www.strefarzeczyulubionych.pl/naczynia-karmienie-dzieci-c-34_226.html

Atuty naczyń Zuperzozial - aspekt ekologiczny:
  •   naczynia wykonane są z bambusa i kukurydzy, druk eko tuszem z soji
  •  produkt jest przyjazny dla środowiska i oczywiście wielokrotnego użytku
  •  materiał z którego wykonane są naczynia ulega w 100% biodegradacji
  •  i aspekt praktyczny - można myć w zmywarce:)

Naczynia występują w zestawach oraz dostępne są również jako pojedyncze elementy (kubki, talerzyki, miski). Daje to możliwość ich dowolnego komponowania. 
Kto powiedział, że dziecko może jeść tylko w towarzystwie LWA? Może stworzyć sobie małe zoo i cieszyć się jedząc posiłek z talerzyka LWA, miseczki FLAMING i popijać soczek z kubeczka ŻYRAFA. Pełna dowolność:)

Naczynia w zestawach kuszą oko, ale czyż pojedyncze naczynia nie prezentują się  równie ciekawie?
KUBKI
http://www.strefarzeczyulubionych.pl/advanced_search_result.php?search_in_description=0&keywords=kubek+dla+dzieci&x=0&y=0



TALERZE
http://www.strefarzeczyulubionych.pl/advanced_search_result.php?search_in_description=0&keywords=talerz+dla+dzieci&x=0&y=0


MISKI
http://www.strefarzeczyulubionych.pl/advanced_search_result.php?search_in_description=0&keywords=miseczka+dla+dzieci&x=0&y=0

Wymiary poszczególnych naczyń:
  • miseczka 7,5 x 9,5 cm, 250 ml
  • kubek  15,5 x 4,5 cm
  • talerz  20 x 1,5 cm
Po więcej inspiracji zapraszam do Strefy Rzeczy Ulubionych
http://www.strefarzeczyulubionych.pl/




Pozdrawiam
Iwona


sobota, 11 października 2014

Kurczak słodko-kwaśny według Kudłatych Kucharzy

Po przygotowaniu tego sosu całkowicie znika potrzeba kupowania gotowych słoiczków z tym popularnym sosem. Wymaga on sporej ilości składników, ale jego smak to wynagradza. I jest prostu w przygotowaniu. Podobnego zdania są Kudłaci Kucharze, którzy go przygotowali i tak rekomendują:
 "Ten kurczak smakuje dokładnie tak samo, jak danie z restauracji za rogiem, ale ma mniej kalorii".
Spróbowałam i zgadzam się z nimi w 100%. Przeszedł akceptację całej rodziny, co łatwe nie jest:)
czas przygotowania - 30 minut
SKŁADNIKI (2 PORCJE):
- 1  pierś z kurczaka (200g)
- 1 łyżka oleju
- 1/2 średniej cebuli
- 1 papryka (150g)
- 1 ząbek czosnku
- 10g świeżego imbiru

WARTOŚĆ KALORYCZNA (BEZ RYŻU):
CAŁE DANIE - OK 620 KCAL
I PORCJA - OK  310 KCAL

SOS:

- 1/2 puszki ananasa  (ok 200g) ok 75ml soku + 1/2 ananasa
- 1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej
- 100ml wody
- 1 łyżka ciemnego sosu sojowego
- 1 łyżka białego octu winnego
- 1 łyżka brązowego cukru
- 1 łyżka ketchupu
- szczypta chilli lub ostrej papryki w proszku


1. Przygotowujemy sos - odcedzamy ananasa i odkładamy go, ponieważ będzie dodawany później do mięsa i papryki. A do sosu wykorzystujemy tylko syrop. Przelewamy go do miseczki i dodajemy wszystkie pozostałe składniki sosu. Całość mieszamy do momentu całkowitego połączenia składników (głównie chodzi o mąkę) i odkładamy.

2. Cebulę kroimy na 6 części (pióra, łódeczki) i podsmażamy ok 3 minuty na oleju. Z papryki usuwamy gniazda nasienne, płuczemy i kroimy na większe kawałki (o boku ok 3cm). Po podsmażeniu cebuli ściągamy ją z patelni i odkładamy, a w drugiej kolejności podsmażamy paprykę. Czas smażenia to również ok 3 minuty, tak aby pozostała lekko twarda. Po tym czasie odkładamy ją do cebuli.

3. Pierś z kurczaka kroimy na podobnej wielkości kawałki. Powinny być one zbliżone lub większe od kawałków papryki. Mięso podsmażamy (po zakończeniu obróbki papryki) na mocniejszym ogniu przez około 4 minuty, tak aby lekko się zrumieniło. Do mięsa wyciskamy czosnek i ścieramy imbir. W międzyczasie kroimy ananasa na kawałki i dodajemy go do mięsa wraz z  papryką i cebulą. Całość mieszamy i podsmażamy razem ok 1 minuty.
4. Sos mieszamy i wlewamy do mięsa z dodatkami. Doprowadzamy potrawę do lekkiego wrzenia, mieszamy i gotujemy całość ok 5 minut. W międzyczasie sos zgęstnieje i będziemy mogli sprawdzić, czy ma właściwą konsystencję. Jeśli jest za gęsty możemy dodać jeszcze trochę wody.
Generalnie potrawa ta nie wymaga dodawania soli czy też pieprzu z uwagi na składniki sosu. Jednak zawsze trzeba ostateczny smak dopasować do indywidualnych potrzeb.

Sos powinien mieć szklistą, gęstą konsystencję i piękną pomarańczowo-brązową barwę. Mięso powinno być miękkie, a papryka lekko twarda.
Dość gadania, czas na degustację:) Kurczaka w sosie słodko-kwaśnym podajemy z ryżem.


Smacznego...
Iwona

czwartek, 9 października 2014

Potrawka z kurczaka, fasoli i pomidorów - rozgrzewająca i sycąca

Szukając pomysłów na różnorodne i szybkie dania mąż podsunął mi gazetę z męską dietą (!!!), wskazując na przepis na sycące i rozgrzewające danie oparte na mięsie i fasoli. Ponieważ oba składniki znajdują się zawsze w naszej spiżarni, to warto było pokosztować. I teraz oboje jesteśmy jego ogromnymi fanami. Oczywiście dostosowaliśmy go do swoich potrzeb i tak jako wersję podstawową przygotowuję danie łagodne, a dopiero na swoim talerzu zaostrzam sobie smak, a tym samym podkręcam metabolizm, dodając papryczkę chilli. Danie to poza walorami smakowymi, sycącymi i rozgrzewającymi, stanowi świetne połączenie kwasotwórczego mięsa z fasolą o działaniu zasadotwórczym.
czas przygotowania - 25 minut
SKŁADNIKI (2 porcje):
- 1 pierś z kurczaka (200g)
- 1 łyżka oliwy
- 1 cebula
- 1 puszka białej fasoli (400g)
- 1 puszka krojonych pomidorów (400g)
- 0,5l bulionu
- 1 ząbek czosnku
- 1 łyżeczka słodkiej papryki w proszku
- 1/2 łyżeczki ziół prowansalskich
- przyprawy: sól, pieprz
- 1 łyżka siekanej natki pietruszki
- 1/3 papryczki chilli pokrojonej w plasterki (opcjonalnie)

WARTOŚĆ KALORYCZNA:
CAŁE DANIE WG PRZEPISU - OK 800KCAL
1 PORCJA - OK 400KCAL


1. Cebulę kroimy na kostkę i podsmażamy na oliwie ok 2-3 minuty.
2. Kurczaka kroimy na większe kawałki i dodajemy do cebuli. Wyciskamy ząbek czosnku. Smażymy ok 7 minut. Doprawiamy solą i pieprzem.
3. Do mięsa dodajemy fasolę i pomidory oraz bulion. Następnie dokładamy paprykę w proszku oraz zioła prowansalskie. Całość dusimy razem ok 5 minut.
4. Na koniec danie posypujemy natką pietruszki i podajemy.



Jeśli przygotowujemy pikantną wersję, to pokrojoną papryczkę chilli możemy dodać do potrawy w dowolnym momencie jej gotowania lub też poczekać do końca i tylko posypać nią wierzch potrawki mięsno-fasolkowo-pomidorowej.

UWAGA:
- Danie to można oczywiście przygotować z surowej fasoli. 
- Fasola z puszki dostępna jest w wielu wariantach. W przepisie chodzi o fasolę w sosie własnym. Używając takiej fasoli odcedzamy ją. Jeśli dysponujemy fasolą w sosie pomidorowym, to warto go wykorzystać i wówczas ograniczyć ilość pomidorów z puszki.
- Trzeci wariant to użycie świeżych pomidorów zamiast tych z puszki. Wówczas wskazane jest dodać do dania przecier pomidorowy lub trochę ketchupu.

Smacznego...
Iwona

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...