czwartek, 30 stycznia 2014

Sos z sera z niebieską pleśnią






Sos ten przygotowuję regularnie. Zazwyczaj stosuję go do dań makaronowych. Świetnie podkreśla raczej neutralny smak makaronu. W zasadzie to dodanie samego sosu już tworzy danie. Jego smak zmienia się w zależności od tego jakiego sera użyjemy. Możemy użyć sera o wyraźnym, ostrym smaku lub też sięgnąć po łagodniejszą odmianę. Do tego ten charakterystyczny wygląd - wyraźnie widoczne ciemniejsze kawałeczki niebieskiej pleśni :) Wiem, że dla niektórych osób może to być odstraszające, dla mnie jednak jest wspaniałe i zachęcające.

czas przygotowania - 15 minut

SKŁADNIKI (3 porcje)
- 3 łyżki śmietany
- 1/2 sera pleśniowego z niebieską pleśnią (50g)
- sól
- pieprz
- 1/3 łyżeczki gałki muszkatałowej

1. Zaczynamy od przygotowania wszystkich składników, ponieważ sosu nie można pozostawić samego, trzeba go cały czas mieszać. Ser kroimy na mniejsze kawałki. Przygotowujemy przyprawy.
2. Śmietanę podgrzewamy w rondelku. Cały czas mieszamy, aby nam się nie zważyła. Dodajemy ser i nadal mieszamy do momentu aż ser się rozpuści. Jeśli ser się trudno rozpuszcza można go dodatkowo rozdrobnić widelcem.
 3. Przyprawiamy solą, pieprzem i gałką muszkatałową.
UWAGA
Do przygotowania tego sosu można użyć sera gorgonzola lub innego np. Lazur. W przypadku gorgonzoli smak jest zdecydowanie wyraźniejszy i ostry, dlatego też wymaga mniejszej ilości soli i pieprzu. Natomiast używając łagodniejszego sera (np. Lazur) można zwiększyć ilość soli i pieprzu. Jeśli chodzi o gałkę muszkatałową to można użyć takie samej ilości w obu przypadkach.


Z CZYM PODAJEMY?
Najlepiej smakuje z makaronem, ale może również być podany z warzywami przygotowanymi na parze lub jako małe uzupełnienie pieczonego mięsa.
Smacznego...
Iwona

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Tosty z pieczarkami na ostro.

W zimne wieczory może pojawić się ochota na ciepłą kolację. Wówczas proponuję przypomnieć sobie prosty przepis jakim są tosty. Wersji ich podania jest całe mnóstwo. Zazwyczaj przygotowuję je w co najmniej dwóch wersjach, bo gusty moich domowników są różne. Ja ostatnio preferuję ostre smaki, dlatego też przygotowałam i taką wersję.
czas przygotowania - 30 minut
SKŁADNIKI (2 porcje):
- 4 kromki pieczywa tostowego
- 1 łyżeczka masła
- 1 łyżeczka oleju
- 3 średnie pieczarki
- 1/2 papryczki chilli
- 1/2 sera z niebieską pleśnią
- przyprawy - sól, pieprz


1. Nagrzewamy piekarnik do temperatury 170C.
2. Obieramy pieczarki i kroimy je na plastry. Podpiekamy je na patelni na 1 łyżeczce oleju (krótko, na bardzo ciepłej patelni). Przyprawiamy solą i pieprzem.
3. Tosty smarujemy masłem i dzielimy na trójkąty.
4. Papryczkę chilli oczyszczamy i kroimy na bardzo małe kawałeczki.
5. Ser pleśniowy kroimy w cienkie plastry.
6. Przygotowujemy tosty - nakładamy pieczarki, chilli i na końcu ser.
7. Pieczemy w piekarniku przez około 8 minut (do momentu kiedy ser zacznie się lekko rozpuszczać).

Podajemy na ciepło, bezpośrednio po wyciągnięciu z piekarnika. Jako dodatek możemy podać ketchup lub sos pomidorowy.

Tosty możemy przygotować wcześniej. Układamy je wówczas na blaszkę i przykrywamy folią spożywczą. Jak pojawią się domownicy lub oczekiwani goście wystarczy włożyć je do piekarnika i po kilku minutach możemy zasiadać do stołu.

Smacznego...
Iwona


niedziela, 26 stycznia 2014

Naleśniki Suzette

Proste i bardzo smaczne naleśniki z pomarańczową nutą. Co tu więcej mówić ? Po prostu warto spróbować.




czas przygotowania - 1 godzina
SKŁADNIKI (ok 15 naleśników):

CIASTO:
- 600ml mleka
- 200g mąki (ok 10 kopiastych łyżek)
- 2 jajka
- 1 łyżka roztopionego i wystudzonego masła
- 1 łyżka cukru
- szczypta soli
- skóra otarta z 1/2 pomarańczy

SOS:
- 4 łyżki brązowego cukru
- 2 łyżki masła
- 1,5 szklanki soku  z pomarańczy (świeżo wyciskany)
- 1 pomarańcza (do dekoracji)

W odniesieniu do oryginalnego przepisu na ciasto naleśnikowe zmieniłam ilość mleka z 500ml na 600ml. Wynika to z tego, że wolę lżejsze ciasto naleśnikowe.
 
1. Wszystkie składniki ciasta przekładamy do miski i mieszamy trzepaczką, aż do uzyskania jednolitej i płynnej masy. Następnie odstawiamy ciasto na około 30 minut. 
2. Po upływie 30 minut mieszamy i zabieramy się do smażenia. Smażymy na patelni bez dodatku tłuszczu (dodane masło do ciasta powinno wystarczyć) ok 1 minuty z każdej strony. Po usmażeniu odkładamy na talerz jeden naleśnik na drugim i przykrywamy folią aluminiową (błyszczącą stroną do naleśników). W ten sposób zarówno dłużej utrzymają ciepło jak i staną się miękkie.



Kolejny krok to wykonanie sosu i przygotowanie w nim naleśników.

3. Na patelnię po naleśnikach wsypujemy brązowy cukier i czekamy aż zacznie się karmelizować (roztopi się i zmieni kolor). Następnie dodajemy sok i mieszamy, aż do uzyskania jednolitej masy. Wówczas dodajemy masło.
4. Naleśniki składamy w trójkąty. Wkładamy je do syropu pomarańczowego (maksymalnie 4 sztuki na patelnię) i podgrzewamy ok 2 minuty z każdej strony.

Podajemy gorące, od razu po ściągnięciu z patelni. 
Do przyozdobienia używamy plasterków pomarańczy.




Źródło: Anna Starmach "Pyszne 25"



Smacznego...
Iwona

środa, 22 stycznia 2014

Babeczka jajeczna na ostro

Dzisiejszy pomysł na babeczkę jajeczną z dodatkami powstał, ponieważ po ostatnim pieczeniu zostały mi białka. Oczywiście najprostszym sposobem ich wykorzystania byłoby upieczenie bez. Jednak słodycze nie goszczą tak często w moim domu i muszę zachować kilkudniowy odstęp od ostatniego pieczenia.
Dlatego też postanowiłam wykorzystać je inaczej.I zależało mi, aby skomponować je z warzywami. A oto efekt.




czas przygotowania - 20 minut
SKŁADNIKI (2 porcje):
- 1 jajko + 2 białka (mogą być 2 jajka)
- 6 plasterków cukinii (grubości 1cm)
- 1/3 papryki chilli
- 1/4 czerwonej papryki
- przyprawy - sól, pieprz
- 1 łyżeczka oleju
- 1 łyżeczka masła

1. Nagrzewamy piekarnik do temperatury 180C.
2. Cukinię kroimy w kostkę i podpiekamy na oleju około 3 minuty.
3. Paprykę chilli kroimy bardzo drobno.
4. Jajko i białka wbijamy do miseczki, dodajemy przyprawy (sól, pieprz) i mieszamy.



5. Foremki (mini tarty lub inne) smarujemy masłem. Następnie wlewamy do nich połowę jajek. Nakładamy cukinię i pokrojoną paprykę (zwykła i chilli) i zalewamy pozostałymi jajkami.



6. Pieczemy w piekarniku  przez około 5-7 minut, do momentu aż jajko całkowicie się zetnie.


Podajemy na ciepło z tostami. Jeśli nasze babeczki nie chcą wyjść z foremek nie ma problemu. Wystarczy wziąć łyżeczkę i zabrać się za konsumpcję. Aby temu zaradzić wystarczy foremkę wyłożyć papierem do pieczenia.
Trzeba jeszcze uważać na ostrą paprykę. Moja babeczka była bardzo ostra i bardzo smaczna :)
Smacznego...

Iwona

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Chipsy jabłkowe czy jabłka suszone ?

Chipsy jabłkowe czy też jabłka suszone? Można je nazywać dowolnie. Ja wolę pierwszą nazwę, ale druga stanowi bardziej dokładny opis tej przekąski. Nazwa nieważna, istotny jest smak i fakt, że jest to w pełni naturalny smakołyk, bez żadnych dodatków. Oczywiście najlepiej jest zjeść świeże jabłko, ale czasami chcemy czegoś innego lub innej formy podania. Zapewne na co dzień nie będą one gościły w naszych domach z uwagi na długi czas ich przygotowania i to w jakim tempie później znikają. Ale można je przygotować jako niestandardową przekąskę dla gości. Myślę, że świetnie też sprawdzą się jako dodatek dla dzieci do drugiego śniadania do szkoły lub też na wycieczce. Przynajmniej u mnie taką pełnią rolę.

A do tego ten specyficzny smak. Jedząc je mam się wrażenie, że cała słodycz jabłka zebrała się na jego wierzchu. To oczywiście moje subiektywne odczucia z pierwszego z nimi zetknięcia zaraz po wyjęciu z piekarnika. I wówczas je bardzo polubiłam.

Mam jeszcze jeden pomysł na ich wykorzystanie, ale to na razie zostawmy. Wrócę do tego niedługo jak zrealizuję swój pomysł.
czas przygotowania - 2,5h
SKŁADNIKI - 2 średni jabłka zapełniają 1 blaszka do pieczenia
 
Jabłka myjemy, dzielimy na ćwiartki, wykrawamy gniazda nasienne. Następnie  kroimy je na cienkie plastry. Jabłka układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia lub matą silikonową - pojedynczo, jeden obok drugiego.

Prażymy w piekarniku w temperaturze 100C (termoobieg) przez około 2-2,5godziny. W połowie czasu przekładamy plastry jabłek na drugą stronę.
Po wyciągnięciu z piekarnika pozostawiamy na blaszce do wystygnięcia, a nawet trochę dłużej. Powinny być lekko chrupiące. Następnie przechowujemy w szczelnym pojemniku.

UWAGI:
- Do wyłożenia blaszki używam maty silikonowej. Jest odporna na wysoką temperaturę i łatwa w czyszczeniu.
- Większa ilość blaszek z jabłkami wydłuży nam proces suszenia, ponieważ w piekarniku nagromadzi się spora ilość pary. Można z powodzeniem działać na dwie blachy, ale przy trzech jabłka nie chcą tak sprawnie wysychać.
- Chipsy jabłkowe mają tendencję do pochłaniania wilgoci i wówczas mogą zmięknąć. Dlatego też przechowujemy je w szczelnym pojemniku.
Smacznego...
Iwona

 

niedziela, 19 stycznia 2014

Domowe musli 2

Musli jest częstym gościem w moim jadłospisie. W dni robocze stanowi ono moje pierwsze śniadanie. Kiedyś jadałam płatki kupowane w sklepie. Ale aktualnie zwracam większą uwagę na to co jem i na skład produktów, które goszczą na moim stole. Zrezygnowałam z wersji sklepowej na rzecz mojej własnej mieszanki, która jest zdecydowanie zdrowsza. 
Publikowałam już wcześniej przepis na domowe musli (przepis TUTAJ).
Przygotowuję różne wersje musli w zależności od tego co mam w spiżarni lub po prostu zgodnie z moją aktualną ochotą. Tym razem powstała wersja podstawowa, bez żadnych dodatków owocowych. Zależało mi, aby stworzyć musli, które będę jadła z mlekiem, a owoce będę dodawać w formie świeżej.
czas przygotowania - 30 minut
SKŁADNIKI:
- 200g płatków owsianych
- 50g orzechów
- 2 łyżki pestek z dyni
- 4 łyżki otrębów owsianych
- 3 łyżki miodu


1. Orzechy siekamy na mniejsze kawałki. Pestki dyni można również trochę rozdrobnić.
2. Miód lekko podgrzewamy.
3. Wszystkie składniki mieszamy w misce. Następnie wykładamy musli na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
4. Prażymy w piekarniku w temperaturze 130-140C przez około 20 minut.

UWAGI:
- Podczas pieczenia bardzo ważne jest, aby co jakiś czas przemieszać musli w celu równomiernego prażenia wszystkich składników.
- Nie można dopuścić do przesuszenia, ponieważ musli zrobi się zbyt twarde, a tym samym niesmaczne.
- Po zakończeniu wyciągnąć blachę z pieca i wystudzić mieszankę.
- Kiedy musli przestygnie należy przełożyć je do szczelnego pojemnika, ponieważ zbyt długie przetrzymywanie go bez przykrycia również może wpłynąć na jego przesuszenie.


Musli wymieszane w misce.

 Musli wyłożone na blachę. Czas na prażenie w piekarniku.


  I gotowe. Możemy zabrać się za zajadanie - z mlekiem, jogurtem, wodą lub samo.
Smacznego...
Iwona

piątek, 17 stycznia 2014

Sałatka z buraczków - ala carpaccio

Do tej sałatki podchodziłam kilka razy. Za każdym razem odpowiadała mi pod względem smakowym, ale nie zadowalała mnie wizualnie. Problem polegał na sposobie nakładania sosu. Jasny sos jogurtowy na ciemnych buraczkach nałożony w większej ilości nie prezentował się zbyt dobrze. I dopiero kiedy nałożyłam go pędzelkiem byłam zadowolona z efektu. W tej sałatce podstawowym smakiem są słodkie buraczki i sos tylko je uzupełnia, dlatego też nie ma potrzeby nakładania go w dużej ilości.
I jeszcze jedno. Podstawowym atutem tej sałatki jest połączenie składników - buraczki, orzechy i ser feta. Dla mnie to połączenie idealne.
Ciekawe czy podzielicie moja opinię.

czas przygotowania - 20 minut
SKŁADNIKI (2 porcje):
- 2 średnie ugotowane buraki
- 8 połówek orzechów włoskich
- 3 plasterki sera feta
- 1 garść rukoli
- 1 łyżka owoców goji
- 2 kromki ciemnego chleba
- 1 łyżka jogurtu greckiego
- 1/2 łyżeczki musztardy dijon
- przyprawy - sól, pieprz

1. Ugotowane buraczki obieramy ze skórki i kroimy na bardzo cienkie plasterki.
2. Orzechy podprażamy na patelni, a następnie siekamy (pozostawiamy dosyć duże kawałki).
3. Ser feta kroimy w kostkę.
4. Kromki ciemnego pieczywa opiekamy w tosterze i wykrawamy z nich dowolne kształty przy użyciu foremek do ciasteczek. Można również pokroić chleb w kostkę.
5. Przygotowujemy sos - łączymy jogurt z musztardą i delikatnie doprawiamy solą i pieprzem, mieszamy.
6. Buraczki układamy na talerzu - spiralnie zapełniając całe dno talerza.
7. Sos rozprowadzamy na buraczkach przy użyciu pędzelka do smarowania.
8. Na buraczkach układamy warstwowo część pozostałych składników - orzechy i rukolę.
9.Na wierzch układamy fetę, owoce goji oraz grzanki z ciemnego chleba.
Poniżej widać pierwowzór sałatki (dolny talerz po lewej). Inspirowałam się przepisem zamieszczonym w Moim Gotowaniu grudzień 2013. Dzisiejszy przepis nie jest wierna kopią zamieszczonej tam wersji. Za pierwszym razem zrobiłam sałatkę dokładnie według przepisu i bardzo mi smakowała. Ale jak wiecie często przy kolejnych próbach coś się od siebie dodaje i podmienia i tak było i w tym przypadku.


Smacznego...
Iwona

czwartek, 16 stycznia 2014

Słona przekąska z ciasta francuskiego.

Kiedy mamy w lodówce ciasto francuskie i najdzie nas ochota na szybką przekąskę mamy wiele możliwości przygotowania czegoś na szybko. Wszystko zależy od tego na co mamy ochotę lub też co znajduję się jeszcze w naszej lodówce czy spiżarni. W moim wypadku akcja była bardzo szybka. Ciasto francuskie było pod ręką i po chwili zastanowienia wybór padł na jego słoną wersję. 
Szybko i smacznie - idealny pomysł na błyskawiczną przekąskę.




czas przygotowania - 30 minut
SKŁADNIKI (18 szt):
- opakowanie ciasta francuskiego
- 1 jajko
- 1 łyżeczka soli

1. Nagrzewamy piekarnik do temperatury 180C.
2. Ciasto (45cm x 26cm) rozkładamy i przecinamy na dwie połowy (wzdłuż dłuższego boku). Uzyskujemy dwa kawałki o wymiarach 45cm x 13cm. Następnie dzielimy każdy z powstałych prostokątów na kawałki o szerokości 5cm.
3. Na środku każdego z prostokątów robimy podłużne nacięcie o długości około 8cm.
4. Jeden z węższych końców ciasta przekładamy przez powstałe nacięcie uzyskując w ten sposób wywinięty, faworkowy kształt.
5. Przygotowane przekąski z ciasta francuskiego przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Smarujemy roztrzepanym jajkiem i posypujemy solą.
Moje przekąski są bardzo mocno posmarowane jajkiem. Działałam razem z córką i ta część pracy była jej dziełem :)
 6. Pieczemy w piekarniku przez około 15 minut do momentu aż ładnie się zrumienią.

Podajemy na ciepło lub po wystygnięciu. Dobrze smakują w obu wersjach.

Smacznego...
Iwona

piątek, 10 stycznia 2014

Muffinkowe naleśniki

Naleśniki można podawać z różnymi farszami - na słodko, ostro czy wytrawnie. Ale wykorzystując to samo ciasto można również pobawić się ich formą. Nie muszą to być klasyczne naleśniki pieczone na patelni w formie cienkich placków, ale można upiec je formie do muffinek. Ich kształt, a tym samym sposób podania będzie zupełnie inny, jednak podstawowy smak naleśnikowy pozostanie taki sam. U nas w rodzinie zdania są podzielone pół na pół - jedni wola klasyczne naleśniki, a inni te pieczone jak muffinki. Ja należę do drugiej grupy dlatego też pojawia się dzisiejszy przepis na muffinkowe naleśniki. Lubię je, ponieważ są puszyste i lekkie i świetnie można je maczać w różnych sosach i innych dodatkach.

czas przygotowania - 1h (10 minut przygotowanie + 30minut odstawienie ciasta + 20 minut pieczenie)
SKŁADNIKI (na formę 24szt mini muffinek):
- 250ml mleka
- 5 łyżek mąki
- 1 łyżeczka roztopionego masła (wystudzonego)
- 1 jajko
- szczypta soli
- 1 łyżeczka cukru

1. Wszystkie składniki należy dokładnie wymieszać trzepaczką lub mikserem i odstawić na 1/2 godziny. Ciasto powinno mieć jednolitą konsystencję i być dosyć rzadkie. Po odstaniu trochę zgęstnieje.
2. Po tym czasie jeszcze raz mieszamy i możemy nakładać do formy. Nakładamy ciasto do około 1/2-3/4 wysokości poszczególnych gniazd.

UWAGA:
Do pieczenia zdecydowanie polecam formę do mini muffinek, a nie klasyczne duże muffiny. Są one zdecydowanie mniejsze, co przyspiesza ich pieczenie oraz uzyskujemy nieduże w sam raz na dwa kęsy puszyste muffiny naleśnikowe.
3. Pieczemy w temperaturze 170-180C około 20 minut. Ciasto powinno ładnie wyrosnąć ponad formę i delikatnie się zrumienić.


Podajemy bezpośrednio po wyciągnięciu z piekarnika. Świetnie smakują ze świeżymi owocami, dżemami, serkiem mascarpone czy też duszonymi jabłkami z brzoskwinią z puszki z dodatkiem cynamonu (sposób ich przygotowania znajduje się w poście Naleśniki z owocami KLIKNIJ TUTAJ).

Smacznego...
Iwona

czwartek, 9 stycznia 2014

Sylwetrowe wspomnienia

Otrzymałam zdjęcia z naszego rodzinnego sylwestra spędzonego w Krakowie i chciałam się nimi podzielić. Według mnie są naprawdę udane i dobrze oddają panującą na nim atmosferę. Jak wcześniej wspomniałam spędziliśmy ten wieczór na krakowskim runku. Dla nas to pewna wyprawa, bo aby tam dojechać musimy poświęcić 2 godziny w jedną stronę. Jednak zawsze uważaliśmy, że dwie godziny jazdy to blisko i spokojnie można wybrać się na taką wycieczkę. Najbardziej zadowolona była córka, która miała ochotę posłuchać muzyki. Dla mnie jak zwykle najważniejszy jest spacer, na który dodatkowo liczyłam. Muzyka jest oczywiście bardzo przyjemna, ale przede wszystkim liczyłam na efekty świetlne i się nie zawiodłam.
Planując ten wyjazd pominęłam wprawdzie jeden dosyć istotny fakt - nie przepadam za tłumami, ale cóż można czasem inaczej spędzić czas niż wędrując po górach, jak to ostatnio często bywało w wolnych chwilach.
Ale dość gadania, a czas na oglądanie mojej, a właściwie to naszej galerii, bo zdjęcia tym razem są autorstwa mojego męża.
Po miło spędzonym czasie na krakowskim rynku przeszliśmy w szybki sposób do rzeczywistości. Najpierw pół godziny odstaliśmy w kolejce do zapłaty za postój na podziemnym parkingu. A później okazało się, że trzeba wymienić koło. Cóż, przerażające nas kolejki do wyjazdu z parkingu zamieniliśmy na czas spędzony przy wymianie koła. Wybór został dokonany poza nami, a my tylko się do niego dostosowaliśmy. 
Tak, że jak widać miło rozpoczęłam rok :)

Pozdrawiam
Iwona

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...